Danuta Sudół ma dwójkę dzieci. Jedno chodzi do Szkoły Podstawowej nr 2, a drugie do Szkoły Podstawowej nr 3. Kobieta jest zdania, że jej dzieci w drodze do szkoły nie są bezpieczne – od dawna nie widziała tam patrolu straży miejskiej. Tymczasem pod inną podstawówką funkcjonariusze pojawiają się niemal codziennie.
O sprawę zapytaliśmy Emila Zająca, komendanta straży miejskiej. - W ubiegłym tygodniu spotkałem się z dyrektorami podstawówek i gimnazjów, by porozmawiać o tym, gdzie należy zwiększyć ilość strażników. W miarę naszych możliwości staramy się być pod wszystkimi szkołami, zwłaszcza rano – mówi serwisowi Boleslawiec24.net Zając. - Przyjęliśmy zasadę, że akcja bezpiecznej drogi do szkoły trwać będzie całe 10 miesięcy.
Rodzice muszą uważać
Jak mówi komendant, uwagę zwrócić należy rodzicom, którzy sami narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo. Często rodzice pozwalają dziecku wysiąść z samochodu na skrzyżowaniu wprost pod nadjeżdżające auta. W ten sposób rodzice chcą uniknąć kłopotów z szukaniem miejsca parkingowego.
Emil Zając apeluje również, aby to rodzice uważali, odwożąc lub odprowadzając swoje pociechy do szkoły. Nie zapominajmy, że kierowcy sami powinni pamiętać o tym, żeby w pobliżu szkół należy zachować szczególną ostrożność.