Fatalny początek i całkiem niezły finisz. Tak w największym skrócie można podsumować rundę jesienną IV ligi w wykonaniu piłkarzy BKS-u. W ostatnim meczu rundy podopieczni Krzysztofa Lechowskiego grali na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych. Po ostatnich dobrych meczach – czterech zwycięstwach z rzędu – kibice w Bolesławcu liczyli na dobry rezultat na boisku lidera.
Ligowa rzeczywistość okazała się brutalna. Mimo że przez większość spotkania gra była wyrównana, wałbrzyszanie zadali dwa ciosy, które okazały się skuteczne. Najpierw, tuż przed przerwą, do bramki BKS-u do szczęśliwie trafił Marcin Morawski. Losy meczu rozstrzygnęły się już 10 minut później po strzale Bartosza Konarskiego.
Na przerw zimową bolesławianie udają się więc na 6. miejscu w tabeli, co, zważywszy na słaby początek, trzeba uznać za dobry rezultat.