Grzegorz Roman, pomysłodawca przedsięwzięcia mówi, że na tym nie koniec. Do czterech razy sztuka. W cztery kolejne piątki w fabryce Concordia zbierała się ciekawa dokonań młodych artystów publiczność. Projekt Ona i On dobiegł końca, ale to wcale nie znaczy, że artyści wyprowadzą się z Concordii. - Już mam w głowie kolejne pomysły – zapewnia Grzegorz Roman. - Dwa tygodnie technicznej przerwy i ruszamy. Już 21 listopada przyjadą do nas dwa teatry z Wrocławia.
W galerii Concordia swoje prace pokazali nie tylko amatorzy. Bożena Mazurkiewicz, absolwentka poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych zdecydowała się wystawić swoje rzeźby. - Uważam, że Concordia to wspaniałe miejsce – mówi artystka. - Takie miejsca przełamują bariery, uczą zwykłych ludzi obcowania ze sztuką. Tu może przyjść każdy, prosto z ulicy. Różni ludzie, z różnych środowisk.
Bożena Mazurkiewicz mówi, że miejsce takie jak Concordia nie tworzy barier między uznanymi twórcami, a zdolnymi amatorami. - Dodaje młodym ludziom pewności siebie – mówi Bożena Mazurkiewicz.
Miejmy nadzieję, że twórcom Concordii nie zabraknie zapału, pomysłów i pieniędzy. Grzesiek Roman główny organizator zamierza kusić sponsorów. - Pozyskaliśmy pieniądze od sponsorów, ale szybko się kończą – mówi. - Zamierzam pisać wnioski o dofinansowanie naszych imprez przez któryś z unijnych funduszy. Szukam też mecenasa.