Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że bolesławiecki ZOZ nie otrzyma dotacji z Urzędu Marszałkowskiego na konieczne remonty. Przedstawiciele urzędu są zdania, że szansę na pieniądze zaprzepaścił powiat. Sprawa zbulwersowała jednego z członków zarządu powiatu, Dariusza Kwaśniewskiego, który przesłał do naszej redakcji sprostowanie. Publikujemy je poniżej – wraz z odpowiedzią naszej dziennikarki.
Czytaj materiał - Zmarnowana szansa »
Sprostowanie Dariusza Kwaśniewskiego
Po pierwsze. Oficjalne stanowisko powiatu co do rzekomo "zmarnowanej szansy" przez szpital powiatowy i powiat w kwestii niepozyskania pieniędzy z funduszy UE na oddział ratunkowy zawarł w swej informacji rzecznik prasowy starostwa. Podkreślam - podpisując się pod tą tezą imieniem i nazwiskiem - że publikacje Pani Ilony Parejko na ten temat są wyjątkowo nierzetelne i kompromitują ją jako dziennikarza.
Pani Parejko wykazała się nie tylko nieznajomością poszczególnych programów operacyjnych, do których można składać wnioski (na ściśle określone zadania!) o środki UE, ale również brakiem wiedzy nt. procedur aplikowania (myli instytucję preselekcji wniosków unijnych, w której bierze udział szpital wojewódzki, z decyzją o przyznaniu dofinansowania - inna rzecz, mam nadzieję, że szpital wojewódzki rzeczywiście otrzyma zapowiadane wsparcie).
Informuję, że "worek z unijnymi pieniędzmi", o którym pisze Pani Parejko (fachowo zwie się Regionalny Program Operacyjny), nie zawiera pieniędzy na ratownictwo medyczne. Po prostu. Do tegoż "worka" szpital złożył natomiast wniosek na informatyzację szpitala.
Po drugie. Zgodnie z planem działań powiatu zmierzających do pozyskiwania środków zewnętrznych (unijnych) - określonym przez radę powiatu w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym (WPI) - w tym roku złożone zostaną trzy wnioski "szpitalne": dwa związane z ratownictwem medycznym, w sumie na ponad. 6 milionów zł, oraz jeden - na system informatyczny właśnie.
Po trzecie. Skontaktowałem się z Panią Parejko (e-mail), proponując jej konfrontację naszych stanowisk. Chętnie podyskutuję o tezach, które sformułowała, publicznie. Choćby na żywo w programie TV Łużyce, która to telewizja również opublikowała "rewelacje" Pani dziennikarz. Ciekawe, czy Pani Parejko przyjmie to wyzwanie. Mam nadzieję, że tak. W innym wypadku przyzna się do kolejnej "prasowej wpadki".
Ilona Parejko odpowiada
Faktem jest, że Priorytet 8 "Zdrowie" Regionalnego Programu Operacyjnego nie był przeznaczony do finansowania Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Mój błąd i przepraszam za pomyłkę. Przyznaję, że nie powinnam pomylić się aż tak bardzo. Tylko dlaczego nikt z władz starostwa nie chciał ze mną o tym rozmawiać, nawet rzeczniczka, która odesłała mnie do dyrektora szpitala. Również dyrektor nie wspomniał, że akurat TE pieniądze nie były przeznaczone na SOR. Zainteresowanych odsyłam do tekstu. Dyrektor powiedział, że wniosku nie składano bo założono, że nie ma on szans na akceptację. Żałuję, że w sprawę wmieszany został Adam Zdaniuk, dyrektor SP ZOZ, którego rzeczniczka starosty, Majka Nowak wytypowała do rozmowy ze mną. Pan Zdaniuk nie był dyrektorem, kiedy wnioski należało składać. W tym materiale wcale pojawić się nie powinien.
Faktem jest, że w telefonicznej rozmowie, wicemarszałek Piotr Borys wyraził swoje zdziwienie, że bolesławiecki SP ZOZ nie złożył wniosków, mimo, że szpital uznawany jest za strategiczny. Zainteresowanych odsyłam do tekstu.
Teraz cytat z postu Dariusza Kwaśniewskiego:
"Informatyzacja SP ZOZ": wniosek składany do RPO; Priorytet VIII modernizacja infrastruktury ochrony zdrowia na Dolnym Śląsku; Działanie 8.1 Poprawa jakości opieki zdrowotnej;przewidywany nabór: od 30 września 2008 r. do 7 listopada 2008 r.; wniosek złożony 31.10. 2008 r.; szacowana wartość zadania: 1.632.538 zł (wkład własny 15%"."
Wniosek ten, jak wynika z informacji D. Kwaśniewskiego, starostwo złożyło w piątek 31 października, a zatem tego samego dnia, kiedy artykuł pojawił się na boleslawiec24.net. O zamiarze rychłego wnioskowania też nikt z władz starostwa, ani rzeczniczka mnie nie poinformowali.
Podsumowując. Skoro na SOR nie było można składać wniosków, to dlaczego nie złożono ich na dofinansowanie remontów w szpitalu, wymianę okien, termomodernizację, czy zakup sprzętu medycznego, tak jak zrobiły to inne szpitale, a nawet maleńkie, wiejskie przychodnie zdrowia? Nie dam sobie wmówić, że szpital w Bolesławcu takich potrzeb nie ma. Bo jeśli nie ma, to po co na przykład zawiązało się w SP ZOZ stowarzyszenie (pod egidą starosty), które za cel stawia sobie zbieranie pieniędzy na zakup sprzętu? Biorąc chociażby to pod uwagę, nadal twierdzę, że szansa została zmarnowana.
Na stronie Zarządu Województwa Dolnośląskiego czytam o projekcie "Poprawa jakości opieki zdrowotnej":
"Rozpatrując te kryteria Zarząd Województwa Dolnośląskiego miał na uwadze poprawę jakości opieki zdrowotnej poprzez podniesienie standardu usług medycznych oraz zwiększenie dostępności do usług świadczonych przez zakłady opieki zdrowotnej. Zwrócono także uwagę na priorytetowe dziedziny medycyny uznane za najbardziej zaniedbane, regionalną dostępność do świadczeń (mierzoną odległością, do analogicznych świadczeń), dysponowanie kadrą specjalistów oraz wielkość i strukturę zasobów. Oceniano także wpływ projektu na zmianę organizacji sieci usług, stopień zużycia sprzętu (zwłaszcza ratującego życie lub diagnostycznego)."
Pytam, czy w szpitalu w Bolesławcu nie ma sprzętu, który można by wymienić na nowy? Co z oddziałem zakaźnym? Rozumuję w prosty sposób. Skoro wniosek Gminy Lubomierz na modernizację punktu lekarskiego i zakup aparatu EKG zakwalifikował się, czy Gminy Nowogrodziec na modernizację ośrodka zdrowia również, albo Zakład Opiekuńczo – Leczniczy dla Dzieci prowadzony w Jaszkotlu przez Siostry Maryi Niepokalanej na sprzęt do kompleksowej rehabilitacji. W sumie, w "kategorii" ZOZ-y Urząd Marszałkowski zakwalifikował pozytywnie aż 39 projektów przysłanych przez mniejsze i większe szpitale i przychodnie. Z Bolesławca nie zgłoszono "zapotrzebowania". Dlaczego? A lista życzeń, zamiarów i uchwał zarządu powiatu o zamiarach, którą w odpowiedzi na mój materiał sporządził Pan Kwaśniewski to zacny spis, który przerodzi się w sukces, jeśli któryś z tych projektów zostanie zrealizowany.
