Dziurawe okna, odpadające tynki, krzywe i niebezpieczne schody. To wkrótce ma się zmienić.
Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu dostał 3,8 mln zł i zamierza ruszyć z remontami w pierwszym kwartale przyszłego roku. - Planuję wymianę podłóg, okien, drzwi, dostosowanie korytarzy do wymogów ochrony przeciwpożarowej, również wymianę dachów – mówi Mariusz Put. - Pieniądze będą zwracane szpitalowi sukcesywnie, po wykonaniu prac budowlanych. Kiedy tylko uporamy się z procedurami przetargowymi, od razu ruszamy z robotą. W sumie potrzebujemy ponad 8 milionów, ale mamy wkład własny i pieniądze z wieloletniego planu inwestycyjnego dla Dolnego Śląska.
Urząd marszałkowski podzielił blisko 100 milionów złotych między szpitale i przychodnie zdrowia na Dolnym Śląsku. Pieniądze dostały m.in. szpital w Zgorzelcu, przychodnie w Nowogrodźcu, Mirsku, Lubomierzu.
A dyrektor szpitala powiatowego, Adam Zdaniuk musi obejść się smakiem. Kiedy był czas na składanie wniosków on jeszcze dyrektorem ZOZ nie był. - Z moich informacji wynika, że dotacje trafić miały do placówek ochrony zdrowia, dla których organem prowadzącym jest urząd marszałkowski – mówi Adam Zdaniuk. - Szanse na dotacje dla innych były znikome, co zresztą widać po podziale środków. Dostał ją tylko jeden szpital powiatowy w województwie.
Dając pieniądze szpitalom, urząd marszałkowski chce poprawić m.in. statystykę umieralności ofiar wypadków. Tymczasem, oddział ratunkowy (SOR) w Bolesławcu od dwóch lat stoi niewykończony, nie ma też pieniędzy na sprzęt.
Zarzuty o dzieleniu pieniędzy po kumotersku odrzuca Piotr Borys, wicemarszałek województwa dolnośląskiego. - Wierzyć mi się nie chce, że w Bolesławcu tak sprawę odpuszczono – mówi wicemarszałek. - Być może starostwo złożyło wnioski bezpośrednio do ministerstwa. Szpital w Bolesławcu ma strategiczne znaczenie. Gdyby wniosek wpłynął, sądzę, że z dużym prawdopodobieństwem ZOZ dostałby pieniądze. Trzeba sobie dać szansę. Kto nie złożył wniosku, pieniędzy dostać nie mógł.
Bolesławiecki ZOZ, ani starostwo pieniędzy na dokończenie budowy oddziału ratunkowego nie mają, ale poddali się w przedbiegach, nawet nie próbując. - Wnioski na zakup karetek i dokończenie oddziału ratunkowego, w sumie chodzi o 5 milionów, złożyliśmy do Regionalnego Programu Operacyjnego – mówi Adam Zdaniuk. - Wynik konkursu poznamy w przyszłym roku. Chcę uruchomić ten oddział na koniec pierwszego kwartału przyszłego roku.
Bolesławiecki ZOZ ma certyfikat ISO. W rankingu szpitali, który przeprowadziła “Rzeczpospolita” zajął 6 miejsce w Polsce w kategorii szpitali powiatowych i 1 na Dolnym Śląsku.