Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Grand Prix na Odrze

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Od piątku do niedzieli na zakolu Odry koło mostu Pomorskiego trwały zawody wędkarskie o Spławikowe Grand Prix Odry.

Dla laików wędkarstwo wydaje się czymś mało skomplikowanym, jednak rzeczywistość jest diametralnie inna. Profesjonalne wędkowanie nie dość, że nie jest sportem tanim (na sprzęt trzeba wydać minimum 20 tysięcy złotych), to żeby je uprawiać trzeba mieć nie lada wiedzę. To jaki sprzęt dobrać zależy nie tylko od miejsca, ale także od warunków atmosferycznych. Przed każdymi zawodami ekipy przyjeżdżają żeby sprawdzić „teren” dbając nawet o takie detale jak chemiczne badanie składu wody. Później trzeba jeszcze dostosować taktykę i sprzęt do miejsca, w którym będziemy łowić.

Największa ryba ważyła 3 kg

Do Wrocławia na Grand Prix Odry zjechało 140 zawodników, w tym członkowie reprezentacji Polski, która jest aktualnym wicemistrzem Europy. Trzy dniowe zmagania na Odrze odbywały się w dwóch kategoriach: indywidualnej (podzielonej na seniorów, juniorów i kobiety) i drużynowej (ekipa składa się z trzech seniorów, juniora i kobiety). W piątek miał miejsce trening i uroczyste otwarcie zawodów. Dwa kolejne dni wędkarze spędzili na zakolu Odry. Wzdłuż nabrzeża wydzielono 140 stanowisk (każde o długości 10 m) zgrupowanych w pięć sektorów. Nad wędkowaniem czuwało grono sędziów. Przy zawodnikach stali również ich trenerzy, których zadaniem jest doradzanie i sprawdzanie wyników drużyny.

Pierwszego dnia zawodów największą rybą, którą udało się złowić był niemal 3 kilogramowy leszcz. Nie wszyscy mogli jednak trafić na taki okaz. Pomimo tego w ciągu trzech godzin zmagań średnio na jednego zawodnika przypadało około 3,5 kilograma ryby. Najlepsi w pierwszym dniu zawodów złowili około 10 kilogramów ryb.

Jak podkreśla sędzia główny zawodów Andrzej Krawczyk wędkarstwo tak naprawdę nie zależy od szczęścia, ale od umiejętności. – Szczęście w rybach to około 5% do 10%. Dowodem na to jest fakt, że zawsze (przyp. niezależnie od tego, gdzie odbywają się zawody) wygrywają ci sami zawodnicy. Liczą się umiejętności, czyli między innymi dobór sprzętu do warunków – zaznacza Krawczyk. Jak podkreślają sympatycy tego sportu, w Polsce profesjonalne wędkarstwo rozwija się w szybkim tempie. Cały czas powstają nowe kluby. Już dziś istnieją dwie ligi. - Od 10-15 lat jest z tym coraz lepiej, bo wcześniej nie każdy mógł sobie pozwolić na zakup sprzętu, co więcej dostęp do niego był mocno ograniczony – tłumaczy jeden z sędziów.

Puchary rozdano

Zmagania nad Odrą trwały łącznie dwa dni. Rywalizacja była zacięta. Pomimo tego większych niespodzianek nie było. W kategorii drużynowej w Spławikowym Grand Prix Odry wygrał Club Maver Boland. Natomiast w zmaganiach indywidualnych zwycięstwo odnieśli Lidia Kulka (w kategorii kobiet) oraz Piotr Lorenc (w seniorach).

Zawody nad Odrą były podsumowaniem i ukoronowaniem całego sezonu wędkarskiego i cyklu zawodów o Grand Prix. W ogólnej klasyfikacji punktowej za kończący się sezon pierwsze miejsce w drużynach zdobył Traper Siedlce. Natomiast najlepszym wśród juniorów w tym sezonie okazał się Grzegorz Konieczny. Zwycięzcy otrzymali pamiątkowe puchary i upominki od sponsorów imprezy.

Jeśli chcą Państwo pochwalić się swoimi zdobyczami - zapraszamy pod adres



BS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl