Na Kościuszki mieszkają ludzie eksmitowani m.in. za niepłacenie czynszu i awantury – głównie z tego powodu rejon ten uważany jest za szczególnie niebezpieczny. Z tym stereotypem nie zgadzają się mieszkańcy osiedla, którzy zorganizowali specjalny piknik.
- Jesteśmy normalnymi ludźmi i chcemy pokazać, że jesteśmy czegoś warci. Nie jesteśmy wyrzutkami - mówi Krzysztof Jaskot, mieszkaniec osiedla socjalnego przy ulicy Kościuszki.
Kamila Chromińska wraz z mieszkańcami założyła stowarzyszenie „Kropla Nadziei”, które pomaga mieszkańcom normalnie żyć. - Tu mieszkają naprawdę różni ludzie i z różnych względów się tu znaleźli, dlatego nie można oceniać ich jedną miarą. Chcemy aby to osiedle było jak każde inne, i żeby dzieci mogły się bezpiecznie bawić.
Aby chociaż w części poprawić swój wizerunek mieszkańcy zorganizowali festyn. W ten sposób chcą pokazać, że są normalnymi ludźmi. Podobne imprezy mieszkańcy organizują często, tym razem poprosili o pomoc PCK. Wolontariusze pokazali dzieciom zasady pierwszej pomocy. Starania docenił prezydent Piotr Roman i obiecał pomoc. Miejmy nadzieję, że obietnice zostaną spełnione, a mieszkańcy osiedla socjalnego przy ulicy Kościuszki zaczną wreszcie normalne życie, którego do tej pory nie mieli.