Na łamach najpopularniejszego obecnie serwisu społecznościowego w Polsce uczniowie założyli fikcyjny profil swojej nauczycielki. Wszystko po to, aby móc kpić z jej wpadek – takich jak "Wietman", „będę stała pionowo” czy „narysujcie tabelę z dwiema kolumnami i wybierzcie środkową”.
Oburzona nauczycielka postanowiła podać sprawców do sądu – uznała bowiem, że proceder godził w powagę pełnionego przez nią urzędu. Kobieta nie chce wypowiadać się w tej sprawie. Zaskoczenia nie kryje natomiast dyrektor placówki Cezary Czernatowicz, który nie został poinformowany o całym zajściu. Co mówią sami uczniowie? - Ona też robi różne rzeczy z uczniami, i my jakoś do sądu nie biegamy – powiedział jeden z nich w rozmowie z Radiem Wrocław.
Sprawą zajmie się teraz sąd w Bolesławcu, który będzie ustalał, czy doszło do przestępstwa. Wcześniej rozpatrzenia pozwu odmówił prokurator – wyjaśniając, że nie da się ustalić sprawców zdarzenia. Sam profil nauczycielki zniknął już ze stron serwisu Nasza-klasa.pl.