Chociaż nie mieli złudzeń co do ostatecznej klęski „tysiącletniej” Rzeszy, to jednak dopóki zbrodniczy, mściwy „wódz” żył, kolejne tysiące wcielonych do armii młokosów i podstarzałych rezerwistów ginęły także na Dolnym Śląsku, wcześniej właściwie nie znającym prawdziwej grozy toczonych gdzieś daleko krwawych zmagań.
Wojna w Europie dobiegła formalnie końca siedemdziesiąt dziewięć lat temu, po tych niemal ośmiu minionych dekadach w lasach i na obrzeżach dolnośląskich pól nadal spoczywają szczątki poległych, których ciała naprędce pogrzebano niegdyś tam, gdzie dopadła ich nagła śmierć. Na ziemi bolesławieckiej i terenach ościennych powiatów co jakiś czas odnajdywane są takie mogiły.
Spoczywające w zapomnianych zakamarkach wiejskich ogrodów, na porastających samosiejkami nieużytkach bądź gdzieś w głębi kniei doczesne szczątki kiedyś wrogich nam żołnierzy niemieckich dzisiaj są już tylko ludzkimi prochami - a każdy człowiek w cywilizowanym świecie powinien mieć prawo do godnego pochówku. Na podstawie zawartej umowy z właściwymi instytucjami niemieckimi jest ono realizowane przez Pracownię Badań Historycznych i Archeologicznych POMOST. Jej działalność podlega bezpośrednio Instytutowi Pamięci Narodowej.
Poszukiwania i ekshumacje szczątków ofiar drugiej wojny światowej prowadzone są z uwzględnieniem wymogów sanitarnych oraz należnym prochom ludzkim szacunkiem przez zawodowych archeologów. Sporządzają oni ścisłą dokumentację każdego etapu wykonywanych prac, a miejsca ekshumacji po wydobyciu szczątków przywracają do pierwotnego stanu. Kości złożone w niewielkich trumienkach po przewiezieniu na specjalne, niemieckie cmentarze wojenne w Polsce są na nich ponownie grzebane.
Ustalenie tożsamości poległych jest możliwe wtedy, gdy znajdywane są przy nich ich nieśmiertelniki - lub inne przedmioty, wyraźnie określające pochowaną osobę. Przykładem tego był prowizoryczny grób wojenny, ujawniony na łące pod Wolbromowem. W czasie pochówku włożono do mogiły szczelnie zakorkowaną butelkę z umieszczoną w niej, zrolowaną kartką. Po ostrożnym wydobyciu tego szczególnego dokumentu znaleziono na nim dane osoby pochowanej. Mimo upływu wielu lat tak zabezpieczony arkusik przetrwał w stanie niemal idealnym.
Identyfikacja ekshumowanej osoby umożliwia podjęcie działań, zmierzających do odnalezienia żyjących jej krewnych. Takie poszukiwania prowadzi już oczywiście dalej strona niemiecka.
W ostatnich latach archeolodzy z POMOST-u dokonywali ekshumacji szczątków poległych żołnierzy niemieckich ze wskazanych miejsc w lasach pod Dąbrową Bolesławiecką, Brzeźnikiem i Wierzbową, ponadto kilkunastu osób pochowanych prowizorycznie w lutym 1945 roku na polach w pobliżu Ocic, oraz pogrzebanych na przydomowej łączce w Wierzbowej.
W dniach 16 kwietnia oraz 7 i 8 maja 2024 roku odbyła się kolejna ekshumacja żołnierzy niemieckich ze zbiorowej mogiły w Pławnej, w powiecie lwóweckim. I tam w grobach znaleziono nieśmiertelniki oraz inne przedmioty – skorodowane odznaczenia wojskowe, gwizdek Wehrmachtu - a także etui na okulary i podobne, osobiste drobiazgi poległych.
I te szczątki trafiły na wojenny cmentarz, a znalezione przedmioty do rodzin poległych – lub w przypadku braku możliwości ich ustalenia - do właściwej niemieckiej instytucji.
Pracownia Badań Historycznych i Archeologicznych POMOST stale poszukuje wszelkich informacji - w tym zdjęć, planów, spisanych relacji bądź innych dokumentów, mogących pomóc w zlokalizowaniu prowizorycznych grobów wojennych.