Kto nie załapał sie na przydział w najnowszym domu wybudowanym przez tę miejską spółkę, będzie musiał poczekać do 2010 roku. Wtedy TBS odda dwa budynki.
Widok z okien przepiękny. Z jednej strony wiadukt na Bobrze, z drugiej panorama Bolesławca, z trzeciej cmentarz. Przyszłych lokatorów nie odstrasza sąsiedztwo nekropolii. Kolejka po mieszkania jest bardzo długa. Chętnych jest dwa razy więcej niż mieszkań.
Już we wrześniu pierwsi lokatorzy wprowadzą się do mieszkań w kamienicy przy ulicy Śluzowej w Bolesławcu. Towarzystwo Budownictwa Społecznego kończy budowę drugiego domu na przeciwko cmentarza komunalnego.
Fot. Ilona Parejko
W bloku przy ulicy Śluzowej jest 40 mieszkań jedno, dwu i trzypokojowych. Najmniejsze mają 36 metrów kwadratowych, największe 63. Przyszli lokatorzy – których kwalifikuje specjalna komisja – wpłacić muszą kaucję, ale dopiero w chwili podpisywania umowy najmu. To dwunastomiesięczny czynsz, którego wysokość uzależniona jest od metrażu mieszkania. Łatwo go obliczyć mnożąc osiem złotych i dwadzieścia groszy razy ilość metrów w mieszkaniu. To co wyjdzie należy przemnożyć przez 12.
Domy budowane przez TBS przy ulicy Śluzowej podłączone są do miejskiej sieci centralnego ogrzewania, pomalowane, wyposażone we wszystkie niezbędne do życia urządzenia.
Fot. Ilona Parejko
Jeszcze w tym roku, również przy Śluzowej TBS rozpocznie budowę dwóch, kolejnych domów.
Mieszkań TBSu nie wolno ani sprzedawać, ani podnajmować. Nie wolno też – jak to się dzieje w przypadku prywatnych Towarzystw Budownictwa Społecznego – odstępować innym lokatorom za opłatą. TBS w Bolesławcu jest własnością gminy. Mieszkania budowane są bez finansowego udziału przyszłych lokatorów. Dlatego wyłącznie spółka ma prawo dysponować mieszkaniami. Lokator ma prawo odebrać kaucję i wyprowadzić się.