Na taki pomysł wpadł pewien bolesławiecki biznesmen – woli pozostać anonimowy – którego zauważyć można, kiedy lata nad miastem swoim helikopterem. Idea spodobała się inwestorowi. Pomysł wydaje się bajkowy, ale jest realny. Budowa ma kosztować ponad dwa miliony złotych.
Fot. WFP
Lądowisko miałoby powstać obok miejskiej obwodnicy przy ulicy Modłowej. Helikopterowy i awionetkowy ruch nad Polską jest coraz bardziej intensywny. Z tego rodzaju usług przewozowych korzystają najczęściej biznesmeni. Tanio nie jest, ale oszczędność czasu olbrzymia. Bolesławiec jest tak korzystnie położony, że do najdalszego zakątka Polski można dolecieć w niespełna cztery godziny. Helikopter – taki sam jakim lata biznesmen – pilot – rozwija prędkość 240 km na godzinę. W locie spala 50 litrów paliwa na godzinę.
Fot. WFP
Biznes może okazać się opłacalny, bo w Polsce – nawet we Wrocławiu – nie ma specjalnych lądowisk dla helikopterów. Najbliższe w Warszawie. Lądowisko mogłoby być wykorzystywane również przez policję i ratowników medycznych. Obecnie, helikoptery, które do Bolesławca przylatują po chorych – najczęściej ofiary wypadków – lądują w Łaziskach na polu. Do Łazisk pacjentów dowożą karetki.
Grunt, na którym ma powstać lądowisko należy do miasta. Już dwa razy próbowano w przetargu sprzedać ten teren, ale nie było chętnych. O ile oferta tajemniczego inwestora będzie poważna, magistrat zorganizuje przetarg. To jedyna dopuszczona prawem droga do zbycia gruntu.