Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Z ostatniej drogi „Hubala”

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Major Henryk Dobrzański stał się szerzej znany po trafieniu do kin filmu Bohdana Poręby „Hubal”. Osnowę fabuły wspomnianej ekranizacji stanowiła wyjątkowa służba tego oficera od września 1939 roku.
    Z ostatniej drogi „Hubala”

    Z ostatniej drogi „Hubala”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.    Z ostatniej drogi „Hubala”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.    Z ostatniej drogi „Hubala”
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Przyszły twórca i dowódca Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego już podczas pierwszej wojny światowej walczył jako żołnierz Legionów Polskich, a heroiczna postawa w trakcie batalii polsko-ukraińskiej, toczonej o Galicję Wschodnią, przyniosła mu trzykrotne odznaczenie Krzyżem Walecznych. Potem za bohaterskie czyny w wojnie polsko-bolszewickiej uhonorowany został Orderem Wojennym Virtuti Militari V klasy - i po raz czwarty Krzyżem Walecznych.

W czasie pokoju jego umiejętności jeździeckie wzmacniały reprezentacyjną ekipę wojskowych kawalerzystów, startujących w najważniejszych zawodach krajowych i międzynarodowych. W Nicei w 1925 roku zespół ten zdobył pierwszy dla Polski Puchar Narodów, a Dobrzański wygrał konkurs o nagrodę Monaco. Trzy lata później przyszły „Hubal” wziął udział w IX Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie.

We wrześniu 1939 roku został zastępcą dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów, podpułkownika Jerzego Dąmbrowskiego (Dąbrowskiego). Idąc w kierunku Wilna stoczyli ciężką walkę z Sowietami, tracąc jeden szwadron. Chory podpułkownik Dąmbrowski (Dąbrowski) rozwiązał pułk, lecz major Dobrzański nie złożył broni. Zebrał żołnierzy, pragnących nadal walczyć i ruszył na pomoc Warszawie. W stolicy boje jednak wygasły, a wkrótce i w całym kraju. Major oświadczył, że munduru nie zdejmie i utworzył Oddział Wydzielony Wojska Polskiego, przyjmując pseudonim „Hubal”. Znalazł się w nim także Czesław Moruś, który po roku 1945 osiedlił się w Bolesławcu i w tym mieście jest pochowany.

OWWP stoczył kilka dużych starć z najeźdźcami, ale wobec miażdżącej przewagi wroga musiał się rozdzielić. Tropiły go ogromne siły niemieckie, dokonujące potwornych zbrodni w wioskach, wspierających polskich patriotów. 30 kwietnia 1940 roku część kawalerzystów z dowódcą nocowała w młodniku opodal Anielina. Nad ranem śmiertelne zmęczonych żołnierzy zaskoczyło niemieckie natarcie – tam w nierównym starciu zginął major Henryk Dobrzański „Hubal”.

Ciało polskiego oficera żołnierze niemieccy przynieśli na podwórko zagrody Laskowskich. Gospodarze nie przyznali się do znajomości oficera, co zapewne uratowało im życie. Potem na szybko oczyszczonym z obornika wozie zwłoki Henryka Dobrzańskiego, konwojowane przez zadowolonych żołdaków, zawieziono do punktu, skąd zabrali je Niemcy.

Wiele lat po tych wydarzeniach instruktor Hufca ZHP imienia Szarych Szeregów w Bolesławcu, harcmistrz Bogdan Kuliberda, założył drużynę harcerską, której patronem został Henryk Dobrzański „Hubal”. Później jednostka rozrosła się, powstał cały szczep. Jego członkowie pielęgnowali pamięć o swoim Bohaterze i innych żołnierzach Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego. Tradycją stały się wyjazdy do Anielina, gdzie bolesławieccy harcerze mieli zaszczyt poznać między innymi słynnego wachmistrza Romualda Rodziewicza „Romana”. Mając ponad sto lat „Roman” – jako jeden z ostatnich żyjących „Hubalczyków” - zmarł 24 października 2014 roku.

Wędrówki po ziemi, na której walczyli niegdyś niepokorni polscy żołnierze, były prawdziwą lekcją ojczystej historii i patriotyzmu. Miejsce szczególne stanowiła zagroda Państwa Laskowskich ze stojącymi wtedy zabudowaniami z czasów wojny. Świadomość, że po śmierci tam najpierw zaniesiono martwego „Hubala”, budziła wzruszenie…

Gospodarz tego obejścia zagrał w filmie Bohdana Poręby rolę swojego ojca, w rzeczywistości to on jako nastolatek z drugim chłopcem musiał na polecenie Niemców zrzucić obornik z wozu, którym następnie odwieźli ciało „Hubala”. Harcerze doskonale znali film, a tam spotkali nie tylko jednego z aktorów, ale jednocześnie żywego, naocznego świadka i uczestnika historycznych wydarzeń.

W trakcie rozmowy okazało się, że za szopą w burzanach leżą zapomniane, od dawna butwiejące szczątki tego wozu, na którym w ostatnią drogę wyruszył Patron bolesławieckiej drużyny. To było coś więcej niż tylko zabytek…

Pan Laskowski chętnie zgodził się, by harcerze wzięli przynajmniej jedną piastę koła, posiadającą już tylko resztki drewnianych szprych. Druhów czekała długa, powrotna droga - przejazdy kursowymi autobusami i pociągami - więc z żalem resztę wozu pozostawili …

Dzisiaj opatrzona ręcznie wykutymi tulejami historyczna piasta zajmuje honorowe miejsce w harcówce, spoczywa pod portretem „Hubala”, namalowanym przez jednego z instruktorów.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl