Zespół Pieśni i Tańca Bolesławiec powstał w 1976 roku. Działa przy Bolesławieckim Ośrodku Kultury. I odkąd powstał, występuje niemal bez przerwy. Tancerzy i muzyków z Bolesławca znają widzowie w Niemczech, Hiszpanii, Francji, w Czechach i na Słowacji. Zjeździli niemal całą Europę. Teraz jadą na międzynarodowy festiwal Do Banjaluki. Od ponad 20 lat zespół prowadzi Elżbieta Andrusieczko – Tor.
Festiwal organizuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Folklorystyczne. "Bolesławiec" nie jest członkiem tego międzynarodowego towarzystwa, ale jego kierowniczka i główna choreograf i owszem. Stąd zaproszenie do udziału. - Dostaliśmy zaproszenie z Banjaluki, musieliśmy wysłać płytę CD z naszymi występami i zostaliśmy zakwalifikowani do konkursu, w którym udział wezmą zespołu z wielu krajów Europy i nawet z Ameryki – mówi Elżbieta Andrusieczko – Tor.
Fot. WFP
Obecnie, w zespole tańczy i śpiewa blisko sześćdziesiąt osób. Są grupy bardzo młode wiekowo, średniacy i grupy starsze. Dwa, trzy razy w roku, "Bolesławiec" jedzie w świat, na międzynarodowe turnieje. Co kilka miesięcy krzewią polski folklor w Niemczech. Występują permanentnie. - Ostatnio występujemy niemal codziennie – mówi Elżbieta Andrusieczko – Tor. - W kraju dajemy po 30 – 40 koncertów rocznie, często wyjeżdżamy do Niemiec, kilka razy w roku występujemy w innych krajach Europy.
W repertuarze, zespół ma tańce i etiudy z sześciu regionów Polski: z Mazowsza, Dolnego i Górnego Śląska, Wielkopolski, są tańce krakowskie i spod Lublina. Na konkursie w Banjaluce "Bolesławiec" zatańczy po górnośląsku i na krakowską nutę.
- Osobiście nie lubię konkursów, bo folklor każdego kraju jest inny, nie da się porównać specyficznych zwyczajów poszczególnych nacji – mówi kierowniczka zespołu. - Folklor, to nie taniec towarzyski, standardowy. Jedziemy do Banjaluki po to, aby pokazać to, co potrafimy.
A kiedy ZPiT "Bolesławiec" wróci z Bośni i Hercegowiny, zacznie pakować walizki przed wyjazdem do Francji.