Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Hubalczyk z  Bolesławca

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Major Henryk Dobrzański „Hubal”, twórca i dowódca powstałego 23 września 1939 roku Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego, był wybitnym kawalerzystą, olimpijczykiem, a także uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej, odznaczonym Krzyżem Virtuti Militari.
Hubalczyk  z  Bolesławca

Hubalczyk  z  Bolesławca
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Hubalczyk  z  Bolesławca
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Po niemieckiej napaści na Polskę, w obliczu militarnej przewagi wroga poprzysiągł, że munduru nie zdejmie do czasu wyrzucenia najeźdźców z kraju – lub własnej śmierci. Poległ wczesnym rankiem 30 kwietnia 1940 roku niedaleko Opoczna, wytropiony w zagajniku rosnącym opodal zabudowań wsi Anielin …

Niestety – bywało, że w haniebny sposób obciążano go odpowiedzialnością za okrutne niemieckie represje, pacyfikacje i potworne mordy popełnione na terenie działania Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego.

To tak, jakby hitlerowscy żołdacy wtargnęli do naszej Ojczyzny w pokojowych, szlachetnych zamiarach i dopiero „zły” major Henryk Dobrzański sprowokował ich przerażające zbrodnie !

Jednym z żołnierzy „Hubala” został pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego Czesław Moruś, syn Eleonory i Adama, urodzony 15 lipca 1910 roku. Gdy w okupowanym przez Niemców mieście dotarła do niego informacja o istnieniu w okolicy polskiej formacji zbrojnej, natychmiast postanowił wstąpić do niej. Punkt kontaktowy Oddziału był w Rzeczycy – i tam Czesław wyruszył z dwoma innymi kolegami.

Nieszczęśliwie już na ulicy w Tomaszowie Mazowieckim Niemcy chcieli Polaków zrewidować. Doszło przy tym do szamotaniny, a gdy jeden z napastników wyjął pistolet, wysportowany Moruś wyrwał mu broń i zatrzymani mężczyźni zdołali zbiec.

Incydent spowodował opóźnienie w dotarciu na punkt kontaktowy, gdzie Czesław zastał tylko łączniczkę „Tereskę”. Dzięki niej trafił do Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego i za poręczeniem kolegi, plutonowego Adolfa Byczewskiego, został zaprzysiężony 5 kwietnia 1940 roku. Po śmierci „Hubala” ukrywał się we wsi Przechyńsko pod Sulejowem.

Działał następnie w konspiracji, niestety, latem 1942 roku został rozpoznany i aresztowany w Sulejowie. Po długotrwałych, brutalnych przesłuchaniach 1 września 1942 roku wysłano go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tam jako więzień otrzymał numer 62384. Jego pobyt w tym kacecie trwał do 13 marca 1943 roku, po czym z grupą innych osób trafił do lagru Gross-Rosen. Tu otrzymał nowy numer - 8669.

Przed wojną Czesław Moruś był utalentowanym i skutecznym piłkarzem tomaszowskiego klubu sportowego RKS „Lechia”. Kiedy więc w 1944 roku doszło do niezwykłego wydarzenia – zorganizowania przez esesmanów meczu piłkarskiego pomiędzy umęczonymi więźniami a reprezentacją ich oprawców - w drużynie obozowej znalazł się także Czesław. Niemcy grali w butach i strojach sportowych, ich przeciwnicy wystąpili półnadzy i boso …

Ostatecznie to wyjątkowe spotkanie na swoją korzyść rozstrzygnęli wynikiem jeden do zera zniewoleni, osłabieni potwornymi warunkami życia więźniowie. Mimo represji, jakie później spadły na nich, byli szczęśliwi i dumni – oni, bici, głodni i poniewierani pokonali wyżartych i pełnych sił, rzekomych „nadludzi” ! Ta świadomość łagodziła cierpienie i ból, jakiego doznawali w następnych dniach.

Obóz pod Rogoźnicą nie był ostatnim miejscem niewoli Czesława. 10 lutego 1945 roku ewakuowano go z innymi więźniami do Leitmeritz – czyli Litomierzyc w Czechach - filii „osławionego” Flossenburga. Tu kolejny raz zmieniono jego numer, tym razem na 87979.

Po wyzwolenie z obozu Czesław powrócił najpierw do swojego Tomaszowa Mazowieckiego, jednak postanowił wyjechać z rodziną na tak zwane „ziemie odzyskane”. Osiadł na stałe w Bolesławcu i tu żył jako człowiek skromny, nie chwalący się swoimi czynami.

Jeździł na spotkania weteranów Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego, gdy tylko takie zaczęto organizować. Był konsultantem przy nagrywaniu filmu „Hubal”, spotykał się z harcerzami z 11 Bolesławieckiej Drużyny im. Majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”.

Zmarł 8 maja 2002 roku i spoczął na cmentarzu komunalnym w Bolesławcu.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl